Myślodsiewnia z zimowym zakończeniem
Myślodsiewnia z zimowym zakończeniem
Ostatnio przeczytane:
 
Szczątki pamięci Anders de la Motte - porządna policyjna opowieść oparta na historii policjanta, który traci pamięć i próbując wrócić do dawnego życia odkrywa, że nie szło ono tym torem co powinno.
 
Smutek i rozkosz Meg Mason - najlepsza powieść jaką czytałam w ostatnich miesiącach. Lata z życia bohaterki, która mimo problemów psychicznych próbuje sobie ułożyć życie. Trudne tematy napisane z lekkością i wyjątkowym humorem. 
 
Dwa dni w Paryżu Jojo Moyes - moje pierwsze spotkanie z autorką. Sięgając po tę książkę nie wiedziałam, że będą to opowiadania (wydawca sprytnie ominął tę informację na okładce książki) i trochę mnie rozczarowało, że po 150 stronach główna opowieść się skończyła i zaczęły się inne opowiadania. Lekka lektura, bardzo kobieca, ale przez brak emocjonalnego przywiązania do bohaterów (zmieniali się co kilka stron) ciężko było mi się zaangażować w opisywane przez Moyes historie.
 
Żelazna krew Liza Markund - kolejna pisarka, o której wielokrotnie słyszałam, ale dopiero teraz sięgnęłam po jej książkę. Sposób w jaki została napisana był na tyle ciekawy, żeby sięgnąć po kolejną powieść tej autorki, ale historia na tyle średnia, że czułam rozczarowanie, że Markund wymieniana obok Nesbo, Mankella czy Larssona jako gorące nazwisko skandynawskiego kryminału napisała coś tak mało wciągającego. 
 
Lokatorka JP Delaney - ta sama historia widziana z perspektywy dwóch kobiet, których losy niebezpiecznie zaczynają się ze sobą łączyć. Wciągający thriller. 
 
To proste Greg McKeown - bardzo lubię książki, które porządkują nasze myślenie i pracę, pomagając ogarnąć codzienny chaos. Greg pisze prosto, ale konkretnie i czyta się go jak dobry kryminał.
 
 
 
 
Przędza Natalia de Barbaro - czaruje i przemawia do mnie język, jakim komunikuje się Natalia de Barbaro. Lubiłam czytać jej felietony, podobała mi się "Czuła przewodniczka", najnowszą "Przędzę" przeczytałam w mgnieniu oka. Jej książki służą kobietom, otulają jak koc i trafiają w sedno. 
 
 
Dwa mocne cytaty z książki:
 
"(...) W tym świecie wyścig zaczyna się dźwiękiem budzika - i nie ma mety (...)"
 
"(...) Kiedy moje życie jest jak rushmageddon, jestem w nim trwale nieobecna. Na zewnątrz w ciągłym ruchu, więdnę od środka (...)"
 
Za to właśnie cenię pióro rodziny de Barbaro - w jednym zdaniu potrafią zawrzeć głęboki sens i wartościowy przekaz. 
 
 
W czytaniu:
 
Zero Marc Elsberg
Drobne przyjemności Hannah J. Parkinson
Stwórz teraz wspaniałą firmę Brian Tracy
Jak zmieniać Katy Milkman
 
 
Ostatnio obejrzane:
 
U mnie czy u Ciebie (film, Netflix) - lekka komedia z Reese i Ashtonem, którą mimo niskiej oceny na filmwebie dobrze się ogląda. Czasem każdy z nas potrzebuje lekkiego filmu na wieczór, który uświadamia nam, że wszystko jest możliwe, a nasze życie może pozytywnie odmienić się w każdej chwili. Z filmów w bardzo podobnym klimacie bardziej podobał mi się Wszyscy moi mężczyźni
 
The last of us (serial, HBO) - trudno znaleźć produkcję z ostatnich miesięcy, która byłaby lepsza niż ten serial. Rewelacyjnie nakręcona, bardzo autentyczna w przekazie i świetnie zagrana wizja postapokaliptycznego świata. Warto.
 
Zdrada (serial, Netflix) - szpiegowsko-kryminalna, zamknięta fabuła, w której Widz prawie do samego końca nie wie kto jest dobrym, a kto złym bohaterem. Dobrze się ogląda, mimo, że nie jest to mój serialowy faworyt i raczej do połknięcia na raz. Z minusów na pewno postać żony głównego bohatera. 
      
W nieskończoność (film, HBO) - zmarnowany potencjał i budżet, z którego mogło powstać fajne kino akcji. Dobra obsada, m.in. z Markiem Wahlbergiem w roli głównej, fajne kadry i sama historia, ale całość chaotyczna, momentami absurdalna i w sumie bez jakiegokolwiek przesłania, sensu czy intencji twórców.
 
Ojciec Stu (film, HBO) - tu poszło Wahlbergowi o wiele lepiej - jego bohater jest autentyczny i wzbudza emocje. Film jest oparty na prawdziwej historii lekkoducha, który po poważnym wypadku motocyklowym postanawia odmienić swoje życie i zostać duchownym. A to wszystko podane jest z dużym humorem. 
 
Szczęście Mikołajka (kino, animacja dla dzieci) - po zakończeniu seansu zarówno mi i Lilce było smutno, że to już koniec tej opowieści. Pięknie przeniesieniona na ekran kreska Sempego sprawia, że jest to wyjątkowa animacja. Historia, która spodoba się i małym i dużym, wspaniale zilustrowany Paryż, dobra muzyka w tle i nieodłączny humor, który znamy z opowieści o Mikołajku. Cudeńko!
 
Luther (film, Netflix) - kiedyś oglądałam serial na podstawie którego powstał ten film. Po seansie zdecydowanie mam ochotę do niego wrócić. Film jest świetnie zrobiony - dynamiczne ujęcia, trzymająca w napięciu historia i sama postać Luthera - inspektora, który lubi łamać zasady i sam wymierzać sprawiedliwość.
 
 
 
Do obejrzenia:

Outer Banks 3 (serial, Netflix)
Ojciec (film, Netflix)
Duchy Inisherin (film, Disney +)
Nomadland (film, Disney +)
Dusiciel z Bostonu (film, Disney +)
Zabójcze wesele (film, Netflix)
 
 
 
Ponieważ zima w tym roku nie odpuszcza to luty i początek marca upłynął nam na zimowych przyjemnościach - były sanki, łyżwy, spacery po zimowym lesie, wypady na kulki, do kina i na basen. Było też dużo dbania o siebie - wjechał zakwas z buraków, oxymel i soczki z Natura Cold Press.
 
Ulubiona muza w minionym miesiącu:
ostatni album Johna Legenda - Legend
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl